Ostatnie tygodnie funkcjonowania programu „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” wywołały na rynku mieszkaniowym niemałe zamieszanie. Analitycy z HREIT, na podstawie najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego (NBP), wskazują na znaczny wzrost cen nieruchomości. W siedmiu największych miastach w Polsce ceny mieszkań wzrosły w pierwszym kwartale 2024 roku o ponad 18% w porównaniu z poprzednim rokiem.
Powód? Chęć skorzystania z „najhojniejszego programu mieszkaniowego w historii” sprawiła, że nabywcy akceptowali wywindowane przez sprzedających ceny. Wzrosty były szczególnie odczuwalne, gdy Polacy dowiedzieli się, że środki z programu szybko się kończą. Efekt? Pięć miast wojewódzkich, w tym Gdańsk, Gdynia, Kraków, Warszawa i Wrocław, przekroczyło próg 10 tysięcy złotych za metr kwadratowy mieszkań z rynku wtórnego. Na rynku pierwotnym aż dziewięć miast odnotowało ceny powyżej 10 tysięcy złotych za metr kwadratowy.
Największe skoki cenowe odnotowano w Krakowie (28% rok do roku - mieszkania nowe i 23% - mieszkania używane) oraz w Warszawie (24% rok do roku - mieszkania nowe i 20% - mieszkania używane). Analitycy zwracają uwagę, że mieszkania drożały szybciej niż rosły przeciętne pensje.
Eksperci zastanawiają się teraz nad wpływem nowego rządowego programu #NaStart, który ma zastąpić „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”. Nowy program ma być mniej hojnym odpowiednikiem swojego poprzednika. Dopłaty mają być średnio o 1/3 niższe, a preferencyjnych kredytów ma być około trzy razy mniej. Ponadto, hipoteki z dofinansowaniem mają pojawiać się w mniejszych transzach co kwartał, a nie bez żadnych limitów ilościowych. Nowy program ma działać przez kilka lat, a nie tylko przez pół roku.
Zdaniem analityków, jeśli #NaStart wejdzie w życie, jego wpływ na rynek nieruchomości będzie mniejszy niż w przypadku poprzedniego programu.